Wpisy

Z pamiętnika wydawcy, czyli gorący II kwartał 2015 roku

Witamy serdecznie po długim milczeniu na platformie ZnadPlanszy (z przerażeniem stwierdziliśmy, że nie było nas tu całe dwa miesiące).

Nasza absencja nie wynikała z braku chęci napisania czegoś fajnego, czy też braku tematów. Ostatni okres jest chyba jednym z najbardziej gorących i pracowitych od czasu powstania naszego wydawnictwa. A dzieje się bardzo dużo, dlatego postanowiliśmy, w miarę syntetycznie, omówić każdy z tematów i rozpocząć cykl systematycznych wpisów, relacjonujących co tam u nas w trawie piszczy.

Zacznijmy od wydarzenia, które już niebawem, czyli Pyrkon. Będziemy na tym konwencie po raz pierwszy i wybieramy się tam w jakże doborowym gronie, a więc w towarzystwie wydawnictw, wchodzących w skład Polish Publishing League.

Wspólnie będziemy dysponować przestrzenią ok. 120 metrów kwadratowych, gdzie przygotowaliśmy dla Was naprawdę ogrom atrakcji. Przede wszystkim będziecie mogli znaleźć tam tytuły wszystkich 9 wydawnictw wchodzących w skład PPL w specjalnych cenach, czy w ramach różnego rodzaju promocji. My przywozimy dosłownie ostatnie egzemplarze z 2 wydania Dice Brewing, ostatnie promki jeszcze z Essen2014 (Pan Chmielik w Essen – już prawie unikat ;)), Red Moon Pale Ale, Plansze gracza, czy nasze unikalne Dice Towery. Wszystko będziecie mogli kupić ze specjalnymi zniżkami, jakie daje specjalna waluta PPL, PPLki, czyli waluta, jaką wprowadzamy wspólnie z Polish Publishing League w ramach Pyrkonu.

Grając w prototypy, biorąc udział w turniejach, będziecie mogli zdobyć tą unikatową walutę, którą następnie będziecie mogli wymieniać na naprawdę duże rabaty – np. 30 PPLek uprawnia właściciela waluty do uzyskania 30% zniżki na wybraną grę! Dodatkowo PPLki będzie można wykorzystać w organizowanych przez PPL licytacjach (pierwsza już w sobotę o godzinie 17), gdzie za tą właśnie walutę będziecie mogli nabyć fajne gry.

Jeśli chodzi o Pyrkon to oczywiście nie wszystko. Board&Dice przyjeżdża oczywiście z Dice Brewing, w które będzie można z nami zagrać i kupić, ale także z dwoma prototypami i jedną wersją prezentacyjną gier, nad jakimi teraz pracujemy.

Dwa ważne prototypy to ExoPlanets w wersji już niemal finalnej graficznie, a także The Curse of The Black Dice, które mechanicznie już jest niemal domknięte, a teraz nabiera finalnych kształtów graficznych.

Jeśli chodzi o wersje pokazową, o jakiej wspominaliśmy, to przywozimy ze sobą DICE Brewing, czyli mini prototyp gry, bazującej na funkcjonalności multimedialnej kości DICE+, a którą również planujemy odpalić w tym roku, przynajmniej w formie kampanii crowdfundingowej na portalu Kickstarter.

O Pyrkonie na razie tyle – jeśli szukacie więcej informacji, korzystajcie z hashtaga #pplpyrkon gdzie wszyscy wydawcy PPL publikują informacje ze swoich przygotować, a także relacje już bezpośrednio z targów.

Co u nas jeszcze słychać? A no teraz przygotowujemy ExoPlanets do kampanii na Kickstarterze, która już w pierwszej połowie maja powinna wystartować. Kampania idzie szerokim, międzynarodowym frontem, ale nie zapominamy o naszych rodzimych graczach, dlatego nasza akcja będzie tzw. Polish friendly – nie będziemy naliczać jakiś specjalnych opłat, czy zwiększonych kosztów wysyłki. Kampania będzie zawierała stosowne opcje wysyłki, a także możliwość odebrania gry osobiście u nas we Wrocławiu, czy na nadchodzącym wielkimi krokami Spiel2015. Mocno pracujemy nad tą grą, czego pierwsze efekty możecie zobaczyć np. na poniższej grafice prezentującej ewolucję, jaką przeszły niektóre elementy gry):

Podczas ostatniego wywiadu z ekipą BoardTimesWydawca też człowiek – zdradziliśmy również cenę ExoPlanets, jaką chcemy pozycjonować na rynku, a także zdradzamy kilka informacji o specyfikacji  – warto posłuchać.

Kolejnym naszym krokiem będzie uruchomienie Kickstartera dla DICE Brewing i The Curse of The Black Dice. To już na wakacjach…

Powoli trwają również prace nad wznowieniem Piwnego Imperium, które w tym roku również ma mieć swój wielki come back w ramach Kickstartera.

Przed Spiel2015 chcemy również przygotować fajny, większy dodatek do Dice Brewing, który w ciekawy sposób będzie urozmaicać rozgrywkę – tu też mamy kilka przyjemnych pomysłów i część z nich jest już intensywnie ogrywana.

Cóż, jak widzicie planów mamy naprawdę dużo, są ambitne i szukamy coraz częściej „rąk do pracy” (więc jeśli kogoś chcecie nam polecić, nie krępujcie się :)) bo nasze powoli przestają wystarczać, ale mamy nadzieję, że przez to dostarczymy Wam gry, z których będziecie naprawdę zadowoleni

Ufff…. Generalnie będzie się działo w najbliższym czasie, dlatego tymczasem zapraszamy Was serdecznie na stoisko PPL na Pyrkonie – szukajcie 3 zwariowanych typków – Filipa, Irka i Bartka (naszego przyjaciela, który po raz kolejny zgodził się nas wspierać w trakcie trwania targów), pogadamy, zagramy, będzie ciekawie 🙂

A… Obiecujemy też wrócić do formuły vloga, który ostatnio też został nieco zaniedbany permanentny przez brak czasu.

Czas mija, 2015 za pasem, czyli wspomnienia i plany

Rok 2014 już niemal przeminął a 2015 nadchodzi wielkimi krokami. Jest to zatem dobry czas na podsumowania i snucie kolejnych planów, którymi chcemy się z Wami podzielić.

Ale na początku pora na kilka sentymentalnych spojrzeń przez ramię, czyli podsumowanie roku 2014. Był to bez wątpienia dobry rok. Obfitował w ogrom pracy projektowej, przede wszystkim nad Dice Brewing, ale również pozwolił nam nieco bardziej rozwinąć nasze wydawnictwo od strony „formalnej”. Jak się z biegiem czasu okazało, Dice Brewing zostało bardzo dobrze przyjęte na rynku polskim, ale i międzynarodowym (w najbliższym czasie kopie naszej gry pojawią się w Stanach a także na Węgrzech), a w chwili obecnej sprzedaliśmy już ponad 80% z drugiego nakładu. Z ogromnym sentymentem wspominamy targi Spiel2014, na które pracowaliśmy cały rok, a które przyniosły nam niesamowitą energię i nawet satysfakcję, potwierdzając, że przyjęty w pewnym momencie kierunek jest po prostu słuszny.

Dice Brewing jest dla nas ważny z jeszcze jednego względu – ten tytuł miał być sygnałem, że nasze wydawnictwo potrafi robić gry w jakości odpowiadającej rynkowym standardom – tak cieniem kładła się na nas wpadka produkcyjna z Piwnego Imperium z końca 2013 roku.

Wiedzieliśmy, że więcej taka sytuacja nie może się powtórzyć i robiliśmy wszystko aby dostarczyć graczom produkt, na miarę ich oczekiwań. Z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że się udało (chociaż nie bez bólu – osoby wtajemniczone wiedzą, że tydzień przed Essen i pierwszy dzień targów były po prostu gorące ;)), a Dice Brewing stał się tytułem, dzięki któremu zaczęliśmy pukać do drzwi rynków zagranicznych. Pierwsze owoce międzynarodowej współpracy to kilka sklepów z Wielkiej Brytani, Włoch, Niemiec, Hiszpanii i Francji, które regularnie zamawiają u nas produkty i pytają o nowe, to współpraca ze StuntKite Publishing z USA i A-Games z Węgier, ale to przede wszystkim udana przedsprzedaż w Europie i w Stanach. Cóż chcieć więcej? A no dalszego rozwoju 🙂 Nie zamierzamy spocząć na laurach i z łezką w oku rozpamiętywać 2014 rok. Zamierzamy dalej ciężko pracować po nocach nad kolejnymi tytułami oraz nad rozwojem tego co już mamy…

Rok 2014 to również powstanie ciekawej inicjatywy, jaką jest Polish Publishing League (PPL), w której mamy przyjemność uczestniczyć. Takim pierwszym przejawem naszej wspólnej działalności był katalog gier przygotowany specjalnie na Spiel2014. Ale to tylko pierwszy krok w naszych wspólnych planach. Po części wspominał o nich Adam Kwapiński z Fabryki Gier Historycznych, dla tego na razie nie będziemy tego wątku mocniej rozwijać – więcej informacji usłyszycie od PPL na początku 2015 roku.

Polish-Publishing-League

A plany na 2015 rok są ambitne i bardzo złożone. Pozwolicie, że na tą chwile podzielimy się kilkoma tytułami, które stanowią pewnik.

The Curse of The Black Dice: To nowa, lekka kościanka w klimacie Pirackim, która planujemy wydać w pierwszej połowie 2015 roku. Gra jest autorstwa Alexandra Lauca, którego poznaliśmy jeszcze w 2014 roku przy okazji tłumaczenia Dice Brewing na język niemiecki. Świetny facet, z głową pełną pomysłów i niesamowitym nastawieniem do pracy – jednym słowem pasjonat. Gra, którą przysłał nam do testów, to semi-cooperative z nutką rywalizacji i z tym co kochamy najbardziej, czyli ogromna ilość customizowanych kości. Gra urzekła nas niemal od samego początku – przede wszystkim przez to, że gra przez swoją mechanikę i semi-coop bardzo fajnie wydobywa pierwiastek piracki nadając grze świetnego klimatu. Przed złożeniem oferty współpracy sami rozegraliśmy chyba kilkadziesiąt partii, wypisując wszystkie elementy, które nas bolą, które są świetne, a także te, które wymagają rozwoju. Takie podsumowanie przesłaliśmy Alexowi i ku naszej radości, część elementów, które chcieliśmy rozwijać, widział już sam i dla części miał rozwiązanie w kolejnej wersji prototypu, jaką dostaliśmy po kilku chwilach. Gra sama w sobie ma być tytułem lekkim (lżejszym niż Dice Brewing), skierowanym do graczy rozpoczynających swoją przygodę z planszówkami, ale również do tych, u których ta przygoda już trwa a poszukują tytułu pozwalającego na szybkie rozegranie (maksymalnie do 30 min dla 4 graczy) i stanowiącego kościankę z elementami rywalizacji, wpływaniem na wynik rzutu oraz podejmowaniem decyzji wpływających na nasze zwycięstwo i los wszystkich graczy. Pierwszy otwarty prototyp miał swój debiut podczas gliwickiego Pionka, na którym gracze, ku naszej uciesze, bardzo ciepło przywitali tą grę. Opinie okazały się bardzo pozytywne, więc tym bardziej ochoczo zabraliśmy się za dalsze prace nad grą – szlify samej mechaniki, grafika i pewna niespodzianka, którą ujawnimy dopiero w nadchodzącym roku.

ExoPlanets: Tytuł Przemka Świerczyńskiego, o którym już pisaliśmy na łamach ZnadPlanszy i który jest pod naszymi skrzydłami już od jakiegoś czasu. Gra nieco bardziej złożona od The Curse of The Black Dice, w której gracze budują wspólny układ planetarny, zasiedlają go życiem i rywalizują o zdobycie dominacji na planetach, poprzez utworzenie na nich swoich gatunków. Gra nie jest natomiast grą typowo Si-Fi ale bardziej Si, w której tworzenie życia i gatunków jest pochodną operacji jakie wykonujemy w układzie i na planetach. Gra przeszła już lekką modyfikację po Polconie, a teraz jest dopieszczana i przygotowywana do wydania. Ten tytuł to również pierwsze półrocze 2015 roku.

Ostatni tytuł, stanowiący plan, o którym chcemy wspomnieć to Piwne Imperium, a raczej Beer Empire.

Pierwszy nakład Piwnego Imperium wyczerpał się już jakiś czas temu, a zainteresowanie z zagranicy, jak i od polskich graczy zdaje się wzrastać: co jakiś czas otrzymujemy zapytania o możliwość zakupu i dalszy los gry. Otóż chcemy ją nieco zmodyfikować, aby dostarczyć Wam produkt, przynoszący masę zabawy i rozrywki. Ale zanim to nastąpi, czeka nas dużo pracy. Grę chcemy przebudować w kilku elementach, które w naszej opinii takiej przebudowy potrzebują. Trochę już o tym pisaliśmy, ale chcemy jeszcze przypomnieć nad czym pracujemy:

  1. Oczywiście materiały – zmieniamy materiały, podnosząc jakość całej gry, dążąc również do tego, aby gracze mieli jak największą frajdę z grania nową wersję Piwnego Imperium
  2. Planujemy wyeliminować oddzielne plansze browarów i planszkę worker placement – będzie jedna, duża plansza, która zastąpi planszę akcji i znacznie ją rozbuduje (również wizualnie). Jeśli chodzi o browary, to będą to specjalnie przygotowane elementy na zestawianie ze soba na stole linii produkcyjnych – niewielkie, dające możliwość ułożenia dwóch linii i zarządzania nimi.
  3. Sprzęt w browarach nie będzie już kartami. Będą to kafle układane w dwie linie produkcyjne z odpowiednimi miejscami na elementy jakie chcemy wprowadzić.
  4. Zmieniamy kompletnie grafikę. Nowym grafikiem Piwnego Imperium zostaje Piotr Uzdowski, odpowiedzialny za ilustracje i całą szatę graficzną Dice Brewing.
  5. Zmieniamy mechanizm kart wyzwań. Nie będzie wyglądał jak obecny, ponieważ zostanie wprowadzona inna metoda doboru wyzwania, będącego swoistym kontraktem, który będzie można wykonać i zdobyć konkretne gratyfikacje.
  6. Myślimy również nad zmianą mechanizmu kard zdarzeń – tutaj również chcemy wprowadzić zmiany.
  7. Eliminujemy liczniki złota. Od tej pory waluta będzie po prostu żetonem z oznaczeniem złota.
  8. Punkty umiejętności będą oznaczane na jednym, wspólnym torze, a nie jak dotychczas na odseparowanych planszach browaru.
  9. Usuwamy uprawę jęczmienia. na wspólnej planszy znajdować się będzie słodownia, w której gracze będą się mogli zaopatrzyć w słód jasny i ciemny. Podobnie zostanie zrealizowana opcja zakupu chmielu.
  10. Pracownicy browaru otrzymają nowy kształt np. będą to meeple.
  11. Zmierzamy wprowadzić nieco zabawy samymi liniami produkcyjnymi i modyfikacjami na liniach – doskonaleniem produkcji.
  12. Gra zostanie przeprojektowana, a liczba graczy planowana jest na od 2 do 4. Chcemy również wprowadzić większy „fun” z gry a wyeliminować elementy, które wprowadzają „dodatkowe” liczenie, utrudniające lub nadmiernie wydłużające rozgrywkę.

No i na deser:  Jak możecie zauważyć, plany na przyszły rok są dość ambitne, a nasze wydawnictwo choć prężnie się rozwija, nie ma jeszcze możliwości swoich większych kolegów, dlatego Beer Empire zostanie wydane za pośrednictwem Kickstartera lub Indiegogo. Kampania rozpocznie się pod koniec pierwszego kwartału 2015 roku. Dotyczyć to będzie również niektórych innych tytułów jakie planujemy na 2015, ale o tym już w swoim czasie.

W rok 2015 wchodzimy z pozytywną energią z 2014 roku, z dużymi nadziejami, planami oraz wiedzą, że snu będzie jeszcze mniej niż dotychczas 🙂 To ostatnie nie ma natomiast znaczenia w momencie gdy robi się coś, co się uwielbia, a tym są właśnie dla nas planszówki.

Korzystając z okazji życzymy Wszystkim szczęśliwego nowego roku, samych dobrych planszówek na Waszych pólkach oraz radości z gry!

thumbs-up

Przedsprzedaż dodruku Dice Brewing z nową niespodzianką!

Miło jest nam poinformować, że jutro (czyli piątek 07.11.2014) startujemy z przedsprzedażą dodruku Dice Brewing! Bardzo nas cieszy fakt, że dzięki zainteresowaniu naszą grą tak szybko musieliśmy organizować dodruk. Bardzo lubimy nasz zakręcony świat kostek, a cóż jest lepszego dla miłośnika kostek jak Dice Tower! Tak więc udało nam się nawiązać współpracę z porducentem kościanych wież, dzięki czemu w przedsprzedaży będzie można kupić Dice Brewing wraz z Dice Tower’em z naszym nadrukiem! Hell Yeah!

A co z tymi, którzy już kupili u nas Dice Brewing w przedsprzedaży, a chcieliby mieć możliwość zdobycia Dice Tower? Przygotowaliśmy dla nich specjalny kupon przez co będą mogli zaopatrzyć się w Dice Tower po bardzo niskiej cenie, ale o tym w dalszej części wpisu.

W przedsprzedaży dodruku przygotowaliśmy dwa specjalne zestawy:

Dice Brewing + Dice Tower za 99 zł

Dice Brewing + Maty gracza za 99 zł

reprintPL

 

Dla wytrwałych kościanych piwowarów przygotowaliśmy też zestaw piwowara 🙂

Dice Brewing + Dice Tower + Maty gracza za 120 zł

zestawpiwowara

 

A dla tych którzy kupili Dice Brewing w pierwszej przedsprzedaży na naszym sklepie mamy specjalną promocję na dokupienie Dice Tower! Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt z nami na nasz e-mail (boardanddicepl[at]gmail.com) w celu otrzymania specjalnego rabatu 🙂

Wszystkie dodatkowe elementy będzie można kupić również oddzielnie:

Dice Tower za 29 zł

Maty gracza za 29 zł

Dice Brewing z drukarni i animacja okładki

Essen już za dwa dni – my wyjeżdżamy dzisiejszej nocy o 02:00 aby wszystko ładnie na stoisku rozłożyć. Spraw do załatwienia przed wyjazdem jeszcze cały wór ale to co nas najbardziej ucieszyło na tej ostatniej prostej to wizyta w Krakowie, podczas której oglądaliśmy gotową i skompletowaną grę (przy okazji wyrwaliśmy z drukarni niezafoliowanych 12 Dice Brewing). Jeden egzemplarz zostawiliśmy przedwczoraj w planszoweczka.pl do wypożyczenia. Gra wygląda pięknie! zresztą możecie przejrzeć poniższą galerię 🙂 w sobotę Dice Brewing jak w TAP MADL miło swoją sesję zdjęciową (trzeba przyznać jest fotogeniczna). Przy okazji przypominamy, że zostały 2 dni przedsprzedaży i zgarnięcia w cenie standardowej 4 równie pięknych mat gracza (na samym dole)! Ciężka praca przyniosła taki efekt, jaki chcieliśmy :)! To my już wracamy do przygotowań a Was pozostawiamy z galerią poniżej 🙂

Przy okazji chcielibyśmy pokazać wam krótką animację, która ujawnia proces powstawania okładki na pudełko wykonane przez Piotra Uzdowskiego (autora wszystkich grafik gry). Ciekawie ogląda się proces twórczy w którym można zaobserwować jak od pierwszych szkiców, przez nakładanie barw i detali powstała nasza okładka.

Dice Brewing

 

Maty gracza

Maty gracza Dice Brewing

Cieszymy się, że możemy wam w końcu zaprezentować jak wygląda mata gracza, którą w ilości 4 sztuk (każda postać z okładki ma swoją matę) znajdziecie w standardowej cenie gry Dice Brewing (89,00 zł) tylko w przedsprzedaży!

matagracza

Czym jest mata gracza?

Mata pełni rolę indywidualnego obszaru gry, na którym wszystkie elementy gry niezbędne dla piwowara mają swoje miejsce:

– Magazyn

– Sakiewka na trzymanie żetony monet

– Łopatka na nasiona

– Księga na żetony akcji

– Skrzynia na składniki specjalne

– Zegarek – miejsc na żeton pór roku/pierwszeństwa

– oraz miejsce które pełni rolę aktywnej puli oraz obszarem do rzucania 🙂
Na każdej macie znajduje się jeden z 4 piwowarów, w którego gracz wciela się podczas rozgrywki. Gracze mogą wykorzystywać maty w oparciu o standardowe zasady rozgrywki rozgrywki, ale mogą również obrócić matę na drugą stronę, na której przy każdej postaci znajduje się charakterystyczna dla niej zdolność, aktywowana za pomocą niebieskiej kości umiejętności (maty są zatem dwustronne).
Opis efektu działania każdej zdolności piwowara, zostanie zaprezentowany w krótkiej ulotce do maty, zawierającej dodatkowo tło fabularne dla każdej z postaci (ulotka dostępna będzie w formie PDF, do pobrania ze strony wydawnictwa Board&Dice). Już na dniach pokarzemy drugą stronę maty z umiejętnościami piwowarów.

Maty zrobione są z papieru kredowego (350g) pokryte z dwóch stron folią matową. Są one, dzięki temu, trwałe i solidne.

Po zakończeniu przedsprzedaży maty będzie można dokupić osobno, jako dodatkowy element gry, w cenie 29 zł., za zestaw 4 mat. Dlatego w przedsprzedaży oszczędzasz 29 zł!

Ponadto załączamy jeszcze wizualizację elementów pudełka i samo pudełko (już nie w formie wizualizacji 🙂

 

wizualizacja

 

 

IMG_1682

 

 

Dice Brewing – ostatnia prosta

A dlaczego ostatnia prosta? Ponieważ docieramy powoli do mety jeśli chodzi o produkcję Dice Brewing. Ostatnim zadaniem, jakie realizowaliśmy w zakresie przygotowania elementów gry, to opracowanie do druku 3 wersji językowych instrukcji. I właśnie dzisiaj możemy powiedzieć, że już zbliżamy się do mety 🙂

Do tego artykułu załączamy polską wersję instrukcji, już w niemal finalnym rozkładzie graficznym oraz z tekstami (jeszcze sprawdzamy czy nie uciekły nam jakieś literówki, sieroty i inne lekkie mankamenty 🙂 ).

Z tego miejsca chcieliśmy już teraz serdecznie podziękować Ani i Kubie Polkowskim z Board Game Girl za redakcję i korektę – musieli się z nami analfabetami trochę pomęczyć. Ich cenne uwagi spowodowały, że samą instrukcję czyta się dużo płynniej, a korekty wyeliminowały błędy do jakich mamy zdecydowane tendencje 😉 Dodamy od siebie, że współpraca była po prostu rewelacyjna i z chęcią będziemy wracać do Ani i Kuby z kolejnymi tytułami. Kuba z Anią pewnie nas znienawidzą, ponieważ jeszcze trochę ich pomęczymy – teraz pora na finalną korektę załączonego PDFa.

Ale instrukcja to również wersja niemiecka i angielska – tutaj było dla nas zdecydowanie trudniej, no bo jak dobrze przetłumaczyć materiał, aby był sensownie odczytywany przez zagranicznych graczy. Odpowiedź poniekąd nasuwa się sama, czyli native speaker. Gdzie go szukać? A no niemal natychmiast pomyśleliśmy o BoardGameGeek i osobach aktywnych w naszych wątkach na tym portalu. I tak oto z nieocenioną pomocą przyszedł nam Rob Bell oraz Alexander LauckPanowie wykazali się niesamowitym profesjonalizmem i bardzo dużym zaangażowaniem, proponowali często bardzo ciekawe rozwiązania, które ostatecznie znalazły się w instrukcji. Możemy też zdradzić, że z Robem jesteśmy umówieni na współpracę w ramach kolejnych tytułów, a więc ExoPlanets i Beer Empire, nad którym już wkrótce zaczynamy intensywne prace.

Oczywiście nie musimy nadmieniać, że graficzną stroną instrukcji i jej składem zajął się Piotr Uzdowski, czyli autor wszystkich grafik do Dice Brewing. Po raz kolejny Piotrek wykonał kawał dobrej roboty.

Tymczasem udostępniamy wszystkim zainteresowanym plik instrukcji i życzymy przyjemnej lektury. Co więcej wszelkie uwagi mile widziane, bo to jeszcze ten etap 🙂

LINK DO PLIKU

Kilka informacji dla osób zainteresowanych technicznym aspektem wydania: instrukcja będzie w formacie B5, posiadać będzie 16 stron, materiał to: wnętrze papier kredowy 120 g matowa; okładka – papier kredowy 170g.

Co dalej? Trwa przedsprzedaż Dice Brewing – szczegóły odnajdziecie w naszym sklepie, ale i nie tylko, ponieważ grę w przedsprzedaży znajdziecie jeszcze w kilku sklepach 🙂

Dodatkowo bardzo ucieszyło nas zainteresowanie naszą grą w ramach zbliżających się targów Spiel2014. Okazujecie swoje zainteresowanie chociażby poprzez głosowanie na naszą nową grę na portalu ZnadPlanszy, a sama pozycja jaką na chwilę obecną uzyskujemy jest dla nas ogromną radością – tutaj oczywiście ukłony w stronę wszystkich osób, które wykazały swoje zainteresowanie i chęć przynajmniej zapoznania się z naszym tytułem – kufelek Liberty IPA dla Was 🙂

Poza tym zaczęliśmy już mozolne przygotowania do samych targów – stoliki, opracowanie zasad prezentacji, szkolenie osób przedstawiających grę po angielsku i niemiecku, koszulki i ogrom jeszcze innych, drobnych, ale jakże ważnych rzeczy… Ale o tym szerzej już niebawem na łamach naszego bloga 🙂

Bez komentarza…wszystkie ilustracje do receptur (Piotr Uzdowski)

Chcieliśmy się po prostu podzielić z wami wszystkimi ilustracjami do receptur piw gry Dice Brewing (30 unikalnych ilustracji dla 30 receptur) wykonanymi przez Piotra Uzdowskiego i z tego miejsca mu podziękować za te piękne grafiki – do popołudniowej kawy jak znalazł. Bez zbędnego komentarza…

ALL kopiuj

Czasem trzeba coś wyrzucić i zacząć od początku – ewolucja grafiki kart receptur

Tworzenie grafiki do gier planszowych albowiem dobrze zaprojektowana grafika i rozkład elementów pełni rolę instrukcji, a także staje się też często elementem mechaniki gry. Największym wyzwaniem dla nas było zaprojektowanie kart receptur i o ewolucji tej grafiki chcielibyśmy wam krótko opowiedzieć (uwzględniając wszelkie ważne decyzje i kompromisy jakie musieliśmy podjąć).

Może na początku krótko jakie mieliśmy założenia co do stylu grafiki:

Dice Brewing ma być szybszą grą od Piwnego Imperium i też mniej wskazującą na jakiś poważny euros. Dlatego zdecydowaliśmy się na lekko cartoonowo-retro grafikę luźno podchodzącą do tematu przez aspekt ilustracji (których przykłady możecie obejrzeć na końcu wpisu) – nie ma nastroju poważnego browaru, a fajna i zacięta rywalizacja.

Już sam początek współpracy z grafikiem może nas wplątać w początkowe problemy z wypracowaniem jakiegoś ciekawego layoutu. Pierwszym naszym krokiem było przekazanie mockapu karty z przykładowym/sugerowanym rozłożeniem informacji na karcie. To jest ten moment, w którym można niepotrzebnie nałożyć pewne klamry dla grafika, któremu w głowie zakleszczy się nasza wizja „wyglądu” – która może być słuszna ale nie jedyna słuszna J. Wizualnie podzieliliśmy sobie kartę na nagrodę: czyli efekt jaki dostaje się po uwarzeniu piwa (lewy górny róg). Recepturę bazową – obok/na ilustracji. Oraz „dodatki” które można dodać podczas warzenia aby osiągnąć dodatkowe efekty.

mockup

Nasz magik Piotr przystąpił zatem do pierwszych szkiców uwzględniając sugerowany przez nas rozkład. Wstępne szkice jakie nam podesłał obiecywały bardzo fajną i klimatyczną grafikę. Po nałożeniu barw i szczegółów wyglądało bajecznie. Ta bajka jednak zaczęła sprawiać niemałe problemy w momencie gdy na karcie zaczęły pojawiać się informację – a szczególnie w przypadku receptur, na których tych informacji trochę się znajduje.

Wówczas okazało się, że na recepturze wszystko jest grafiką tzn. nie wiadomo które elementy karty są tłem, a które oznaczają jakiś element/składnik (szczególnie dół receptury). Zaczęliśmy zatem ratować grafikę i koncept stołu piwowarskiego ułożonym pod skosem. Dodawaliśmy obrysy (różne kolory) a także ten nieszczęsny gradient.

przekombinowane

Męczyło to nas strasznie – nie tylko nas bo grającym również doskwierały te wszystkie dodatki, które mają na celu uwydatnienie ważnych elementów. Byliśmy bardzo uparci bo już straciliśmy trochę czasu na opracowanie tej wersji receptury + wszystkie poprawki. A jak doszła jeszcze ilustracja na której położone były kostki to oczy się męczyły.

Generalnie graczom/oglądającym grafika się podobała – ale tylko na pierwszy rzut oka. Po 15 minutach gry ważna jest już przede wszystkim przejrzystość i estetyka.

Niestety ten layout nie dość, że zasłaniał kostkami przepiękne ilustracje tworzone przez Piotra i wiele fajnych szczegółów ginęło, pole ilustracji zmniejszyło się do małego skrawka, to ciężko było wizualnie oddzielić te 3 główne obszary, o których wspominałem wyżej.

Trzeba było podjąć trudną dla nas decyzję – wymazujemy wszystko i zaczynamy od początku. Grafika musi być prosta, estetyczna i kłaść akcenty na najciekawsze elementy, a nie przytłaczać siebie nawzajem. Było ciężko ale długie godziny spędzone z Piotrem na rozmowach dały rezultat. Rozważaliśmy różne koncepcje, nawet aby pomyśleć „out of the box” i na świeżo spojrzeć na temat rozmawialiśmy o horyzontalnym układzie receptury. W końcu wykluł się koncept posiadający parę podstawowych założeń:

– Ilustracja na środku karty nie przysłonięta żadnym elementem – ilustracja ma tworzyć klimat i powodować ślinotok 🙂

– Ilustracja będzie jasno oddzielać dwie podstawowe informacje: nad ilustracją znajduje się receptura podstawowa, pod „dodatki” (łatwiej też będzie wyjaśniać)

– ikonki kostek w recepturze podstawowej i ikonki składników w „dodatkach’ mają być na względnie jednolitym tle (czyli precz z deską, która ma rysunkową fakturę i utrudnia odbiór).

Tak powstał poniższy wygląd karty receptury, z której jesteśmy zadowoleni. Może nie jest tak efektowna jak ta wcześniejsza – mniej graficznego przepychu. Ale gracze docenią to podczas gry. Teraz informacje są uszeregowane, jest czystko i przejrzyście, a te elementy które mają zachwycać są uwydatnione :).

Podczas tworzenia grafiki bardzo łatwo przywiązuje się do pierwszych rozwiązań i trzeba nabyć trudnej umiejętności powiedzenia sobie „musimy wyrzucić to co mamy do „śmietnika” i zacząć od początku nieważne jak długo czasu zajęła nam wcześniejsza koncepcja.

Piotrowi należy się uznanie za grafikę jaką tworzy do Dice Brewing i za cierpliwość pracy z nami 🙂

Kosmos – czyli gdzie znajdziecie Planety

Kosmos, lub jak kto woli przestrzeń kosmiczna. Dla jednych jest to „przestrzeń poza obszarem ziemskiej atmosfery” dla innych miejsce pełne niesamowitych zjawisk, tajemnic i mechanizmów od zawsze rządzących znanym nam „światem”. Miejsce, które trudno ogarnąć tak niewielkim istotom, jakimi bez wątpienia jesteśmy w skali całego wszechświata. Jednak kosmos przyciąga uwagę fascynatów i wszelkiej maści marzycieli… Tak też jest w naszym przypadku…

Nie wielu z Was wie, że poza ogromnym przywiązaniem do piwa i piwowarstwa, jesteśmy również naukowymi freak’ami. Uwielbiamy wszelkiego rodzaju nowinki z dziedziny fizyki, chemii, biologii, astrofizyki czy wreszcie astronomii. Czasami wdajemy się w trudne dyskusje (zwłaszcza podczas powrotów z różnych spotkań planszówowych) o sensie prowadzenia takich, a nie innych eksperymentów. Z czego wynika ta fascynacja? Nie wiemy… Po prostu jest i wiedzieliśmy jedno: chcemy by miała swoje odzwierciedlenie w naszych działaniach związanych z rynkiem gier planszowych i naszym wydawnictwem, Board&Dice.

10570438_737202639672023_6647051155637953684_n

Patrząc na rynek gier planszowych możemy zauważyć, że bardzo dużo pojawia się na nim nowych tytułów z pogranicza science fiction. Tylko, że niemal wszystkie są bardziej fiction, niż science. My jeszcze podczas prac nad Dice Brewing postanowiliśmy pójść nieco inną drogą… Opracowaliśmy wstępny koncept gry Dice Universe, w której gracze będą budować swoje galaktyki, a także ingerować w siły rządzące kosmosem – ale o tym szerzej innym razem 😉

Gra w naszym zamyśle, jak sama nazwa wskazuje, opierać się będzie na kościach – tym razem customowych, a także kilku ciekawych mechanizmach, które mamy nadzieje uda nam się urzeczywistnić i zaprezentować graczom – planujemy wydanie gry Dice Universe już w pierwszej połowie 2015 roku.

Mimo, że będzie „kościana”, nie będzie banalna i wymagać będzie od graczy zaangażowania, a także będzie dawała dość szerokie spektrum możliwości zarządzania kośćmi. Co jednak ważne, wspólnie z Filipem uważaliśmy, że chcielibyśmy aby Board&Dice wtargnęło w tematykę kosmosu nieco szerzej – oczywiście dalej w nurcie „bardziej science”. Rozpoczęliśmy poszukiwania… I tego głównie dotyczy ten artykuł 🙂

Pewnego pięknego dnia, trochę bardziej z przypadku niż celowo, Filip natknął się na wpis Przemka Świerczyńskiego, na ZnadPlanszy – Dziennik projektanta: Planety. No i generalnie stało się… przeczytaliśmy raz, drugi i… pomyśleliśmy, że może warto zobaczyć co się z tym tytułem dzieje, ponieważ najnormalniej w świecie nam się spodobał, Powiem nawet więcej, urzekł koncepcją, a także oprawą graficzną.

Zdjęcia bieżącej wersji prototypu:

Już pierwsze zdania Przemka w jego artykule: „Jestem ogromnym entuzjastą astronomii. Wieczorami lubię popatrzeć przez teleskop, poczytać o najnowszych odkryciach czy teoriach ludzi zajmujących się badaniem i poznawaniem nocnego nieba”, pozwoliły nam stwierdzić jedno – uwielbiamy ludzi tak mocno zaangażowanych w swoje pomysły , koncepty i hobby – trzeba się z Nim skontaktować. I później poszło już zdecydowanie z górki: jeden, drugi mail, wymiana informacji: „gra jeszcze nie została wydana”, propozycja, bardzo życzliwe i przyjemne rozmowy, Tycjan, którego poniekąd możemy nazwać ojcem chrzestnym tego co się stało ;)… No i tak, oficjalnie potwierdzamy, Board&Dice wyda grę autorstwa Przemka Świerczyńskiego, Planety.

Gra Przemka ma być krótką i dynamiczną grą (15-30 min) dla 2-4 graczy, która będzie opozycją do bardziej złożonej gry Dice Universe. Dzięki temu chcemy zagospodarować tematykę tworzenia kosmosu z dwóch perspektyw. Jednocześnie Planty będą fajnym klimatycznym wprowadzeniem do klimatu wszechświata a oba tytuły będą się na wzajem uzupełniać.

W skrócie jak wygląda koncepcja gry?

Gracze wcielają się w twórców układów planetarnych. Wszyscy gracze działają w ramach wspólnego układu z jednym słońcem w centrum. W trakcie gry gracze jeden za drugim dobierają planety i układają je na orbitach zyskując za te działania żetony atmosfery, słońca i wody, które następnie będą służyć do kreowania życia na tych planetach. Jako, że wszystko dzieje się we wspólnym układzie, działania jednego gracza w znaczniej mierze warunkują decyzje kolejnego gracza i moje decyzje nie będą miały tylko skutku na mnie ale i na wszystkich (np. ułatwiając lub utrudniając rozgrywkę po części robimy to również sobie). W grze będziemy mogli atakować planety, na których inni gracze stworzyli warunki do życia za pomocą asteroid i wywoływania kataklizmów – przed czym będzie można się bronić. W obronie planet będą nam potrzebne księżyce, które będziemy mogli dostawiać do nich, a ich funkcje będą różne (niektóre chronią planety, a niektóre będą sprzyjać powstawaniu życia).

Zarówno Planety jak i Dice Universe nie będą grami edukacyjnymi, ale grami, które będą rozpalać wyobraźnię i ciekawość. Natomiast układając mechanikę bardzo wiele inspiracji czerpiemy z publikacji, książek czy dokumentów nt kosmosu.

Już nasze myśli rozpalają się na myśl o pracy nad tym tytułem, ponieważ współpracę ustaliliśmy na bardzo partnerskich warunkach, a nasze dotychczasowe rozmowy pozwalają potwierdzić, że ta współpraca pozwoli nam wydać bardzo przyjemną grę. Zapytacie kiedy? Odpowiemy: prosimy Was o jeszcze trochę cierpliwości – musimy dograć wszystkie detale, przetestować grę, dokończyć mechanikę, ustalić szczegóły produkcyjne. Chcemy wspólnie z Przemkiem dodać jeszcze parę smaczków do gry :). Wiemy jedno, przygotujemy parę wydarzeń i to możliwie na nadchodzącą wielkimi krokami premierę filmu Interstellar, na którą czekamy z ogromnym zaciekawieniem – czuwajcie, nasłuchujcie, ponieważ już wkrótce więcej informacji.

Nasz profil na Facebooku zacznie być teraz co raz bardziej kosmiczny bo chcielibyśmy wklimacić wszystkich, którzy nas obserwują i będą obserwować w tematykę astronomii. Będziemy chcieli też podjąć pewne ciekawe partnerstwa, które nadadzą głębie obu tytułom, a gra Przemka to rozpocznie.

Liczymy mocno na to, że gra trafi w Wasze ręce już na początku 2015 roku.

Musimy też przyznać, że szukamy nowej nazwy – okazało się, że Planety/Planets już jest zajęta, dlatego wspólnie z Przemkiem nadaliśmy tytuł roboczy ExoPlanets – jak będzie finalnie – wyjdzie w praniu 🙂

Tymczasem więcej informacji o grze znajdziecie:

  1. We wpisie Przemka na Znad Planszy,
  2. Na forum gry-planszowe.pl,

Galeria grafik prototypu

Tales of Creeds, czyli prace nad Potęgą Wyznania trwają

Ostatnio na łamach naszego bloga na ZnadPlanszy.pl ujawniliśmy informację o rozpoczęciu prac nad przygotowaniem do wydania gry Potęga Wyznania – Power of Faith.
I owszem prace idą pełną parą… Wspólnie z Autorami postanowiliśmy nieco zmienić nazwę gry i tak oto pojawia się Tales of Creeds – naszym zdaniem ta nazwa zdecydowanie bardziej pasuje do charakteru gry, który chcemy oddać i klimatu, jaki chcemy zaproponować graczom.

W chwili obecnej, poza testami, modyfikacjami i ulepszeniami mechaniki, koncentrujemy się na klimacie samej gry i „otaczającego ją świata„. Dzisiaj chcemy Was zaprosić do poznania krótkich losów Hexagera i charakterystyki sylwetek Mistyków, czyli głównych postaci gry, kierowanych przez graczy. Na dole znajduje się też galeria zdjęć wczesnego prototypu gry, który daje pogląd na format gry :).

Hexager – od ery kreacji po czasy świętej wojny
Rozgrywka ma miejsce w odległej i niezbadanej dotąd krainie zwanej przez jej mieszkańców Hexager. Te piękne i dziewicze tereny, od wieków rządzone były przez cztery wszechmocne bóstwa, które jak wierzyli mieszkańcy Hexageru, stworzyli ten tętniący życiem i dobrobytem świat. Bóstwa o imionach Czasna, Squertin, Mandarynian i Tamarian, żyły od zawsze w kompletnej harmonii i zgodzie, a ich świat pełen był tajemnic, niewyjaśnionych cudów, czy bajecznie pięknych i dotychczas niezbadanych terenów. Ludzie wierzyli, że ten wszechobecny błogostan i wręcz niewyjaśniony spokój Hexageru odzwierciedla prawidziwą naturę ich bogów, tak przecież doskonałych i nieznających trosk, gniewu i nienawiści. Jakże mogło być inaczej, skoro to przecież Wszechmocni, tak nazywali swych bogów ich wyznawcy, stworzyli tą piękną krainę w erze kreacji. I tak właśnie było, przynajmniej w to wierzyli ludzie, beztrosko dokonując swojego żywota w erze harmonii, będącej świadkiem przemijania całych rodów, plemion i ludzkich klanów.
Jednak z upływem kolejnych wieków, w których życie ludzkie wydawało się jedynie nic nieznaczącą iskrą, tak szybko gasnącą pośród bezmiaru płynącego czasu, każde z bóstw zaczęło się zmieniać… Wyznawcy nie wiedzieli dlaczego tak się dzieje. Czy była to naturalna kolej rzeczy, czy też Wszechmocni zaczęli przejmować cechy charakteru swoich wyznawców? Ten dylemat pewnie nigdy nie zostanie rozwiązany. Zachowania i pragnienia bogów zaczęła przepełniać żądza władzy, potęgi i niepohamowane pragnienie zdominowania pozostałych Wszechmocnych… Tak zaczęła się era zwątpienia.
Każde z bóstw chciało samodzielnie panować nad światem, roztaczając swoją moc i pozyskując coraz większą ilość fanatycznych wyznawców na spokojnym niegdyś Hexagerze. Czasna, Squertin, Mandarynian, czy Tamarian rośli w siłę zawsze, gdy tylko udało im się pozyskać kolejnych wyznawców, a ich modły były na tyle silne i fanatyczne, aby nakarmić bezkresną rządzę swojego Wszechmocnego.
Jednak z niewyjaśnionych dla ludzkości przyczyn, żadne z bóstw nie było w stanie zstąpić na Hexager i samodzielnie krzewić wiarę oraz pozyskiwać nowych wyznawców. Okazało się nawet, że utracili oni moc tworzenia rzeczywistości i wpływania na jej przebieg, tak bezkresną w erze kreacji… Ludzkość mogła teraz doświadczać obecności swych Wszechmocnych, jedynie w zdarzających się czasami cudach, co tylko pogłębiało frustrację wiernych i ich postępujące zwątpienie i laicyzację. Bogowie zaczęli popadać w niełaskę, a jednocześnie tracili moc i popadali w coraz powszechniejsze zapomnienie.
Niemal ostatkiem swych sił, wszechmocni niegdyś bogowie powołali do życia czterech Mistyków, ostatnich proroków, zdolnych przemierzać Hexager z misją zdobywania serc zamieszkujących go ludzi – tak oto rozpoczęła się wielka wojna o rządy dusz, era świętej wojny i misja potężnych Mistyków.

Mistycy

Mistycy zostali powołani do życia przez swojego boga w opiewanych legendami okolicznościach, często jednak wątpliwych i niejednokrotnie mocno podkoloryzowanych przez wyznawców konkretnego Wszechmocnego. Jedno jest pewnie, każdy z mistyków został wskazany przez swego boga na natchnionego przywódcę i niestrudzonego orędownika jedynie słusznych oraz nieomylnych dogmatów wiary. Zadanie każdego z mistyków wydaje się dość proste: gromadź wyznawców, walcz prawami i zasadami innowierców, a tym samym poszerzaj potęgę swojego Wszechmogącego, aby mógł on zapanować nad Hexagerem i zniewolić innych bogów, zmuszając ich do posłuszeństwa, lub wysyłając w niebyt.

Nieustraszony Liselej, wojownik Bogini Czasny, mistyk Czasnanizmu
Początkowo Liselej zwany był przez wyznawców Czasnaniuzmu Liselinem, który przemierzając Hexager i doświadczając bezliku niesamowitych przygód, otrzymał miano nieustraszonego wojownika Bogini Czasny. Jego narodziny owiane są ściśle strzeżoną tajemnicą, zapisaną w księdze Liseleja, skrywaną przez kapłanów Czasny. Ludzie mawiają jednak, że narodził się w Sutrakamie, a jako młody wojownik został nawiedzony we śnie przez Czasnę i obdarowany niezłomną wiarą i potęgą w szerzeniu jedynie słusznych dogmatów wiary. To po części prawda… Jednakże księga Liseleja wskazuje na jeszcze jeden istotny fakt tej historii i fanatycznego zaangażowania młodego Liselina. Otóż nieskazitelna uroda Czasny (a może jej umyślne działanie i resztki mocy zmieniające umysł młodego Liseleja) spowodowały w Mistyku dodatkową zmianę – zakochał się bez pamięci w swej bogini. Czasna, chcąc wykorzystać to nagłe i gwałtowne uczucie, postanowiła skłonić swego najwierniejszego wyznawcę do okazania jej dowodu swojej miłości. “Idź i czyń Hexager moją świątynią, a będziesz mógł dostąpić mych łask i wiecznej miłości u mego boku” – te słowa Czasny pobrzmiewały w głowie Nieustraszonego Liseleja podczas niekończących się wędrówek i walk z wyznawcami pozostałych Wszechmocnych. Jednak Mistyk Czasnanizmu nie zamierzał się poddawać i postanowił, że nie spocznie, póki nie staną się jednością.
Ludzie mawiają, że Liselej, chcąc udowodnić Bogini Czasnej swoje oddanie i bezgraniczną miłość, opuścił Sutrakamę i przemierza Hexager, nauczając o przenajświętszej Bogini Czasnej, a także walcząc o jej dobre imię. Dzięki ogromnej charyzmie oraz zadziwiającym zdolnościom wywierania wpływu na ludzi, ów mistyk nakłania coraz to nowych wyznawców do nieustających modlitw oraz oddawania czci Czasnej. Nieustraszony Liselej w głębi duszy pragnie tylko jednego, poczuć miłość swej bogini, a także wypełnić pustkę w sercu, pozostawianą przez ciągle pojawiające się w jego snach wizje Bogini Czasnej.

Majestatyczny Lutwian, wyznawca Squertina, Mistyk Squeryzmu
Lutwian to mędrzec pochodzący ze Wschodu, przynajmniej tak opiewają wyznawcy Squeryzmu w swych pieśniach i opowiadaniach. Jak podają te właśnie przekazy jest on pierwszym mistykiem w Hexagerze, który dostąpił oświecenia – poznał sens istnienia, zesłany mu przez Boga Squertina. Dzięki temu objawieniu, Lutwian przebudził się ze swego dotychczasowego życia, przepełnionego ciężką pracą, modłami i opieką nad ciągle rosnącym rodem i narodził ponownie, jako niezłomny wyznawca Squeryzmu, dążący do poddania całego Hexagera, woli swego jedynego boga. Jak twierdzą kapłani Squertina, ponownym narodzinom Lutwiana, czyli jego niesamowitemu oświeceniu, towarzyszyło wiele nadprzyrodzonych zjawisk, a niektóre rejony Hexageru doznały niespotykanych dotąd wydarzeń, siejących w ludziach niepokój, ale jednocześnie niepohamowaną nadzieję i wiarę w lepszą przyszłość. Dzięki tym legendom, Lutwian otrzymał swój przydomek, a ludzie, nawet niewierni, odnosili się do niego z ogromnym szacunkiem.
Wędrując po Hexagerze, ów mistyk znalazł wielu naśladowców, którzy również chcą dostąpić oświecenia i oczekują dominacji swego pana nad Hexagerem. Lutwian jest postacią zrównoważoną, pełną spokoju, dystansu do rzeczywistości, a także dostrzegającą korzyści w sytuacjach na pierwszy rzut oka przegranych. Majestat Lutwiana ułatwia mu kontakty z niewiernymi, czy wyznawcami innych bogów. Jednak Majestatyczny Lutwian potrafi bronić swej wiary również ogniem i żelazem, a chcąc zapewnić Squertinowi dominację w Hexagerze oraz zwycięstwo nad pozostałymi bogami, nie boi się pokazać brutalniejszej interpretacji doznanego oświecenia.

Wielki Fapił, prorok Citriniusa, mistyk Cytrynizmu
Wielki Fapił jest główną postacią Cytrynizmu, któremu przewodzi i został okrzyknięty jego najwyższym prorokiem oraz naczelnym kapłanem. Urodził się w świętym gaju w mieście Citrinis. Legendy głoszą, że jego ojcem jest Sam Mandarynian, który począł Fapiła z jedną z kapłanek podczas tajemniczych obrzędów dokonywanych w świętych gajach w dniu rozkwitania. Dlatego właśnie Cytrianie wierzą, że Wielki Fapił, jest pół bogiem, pół człowiekiem, a wszelkie jego myśli, działania i dążenia pochodzą właśnie od jedynego Mandaryniana. Według Najwyższej Księgi Cytrusa, Wielki Fapił został poczęty przez swego ojca w celu zbawienia ludzkości i podporządkowania Cytrynizmowi każdego innego wierzenia Hexageru, jednocześnie umacniając siłę i wolę swojego ojca. Wobec postawionego mu zadania, mistyk wędruje po Hexagerze, nauczając ludzkość o bezkresnej potędze, łasce i niezmorzonej dobroci swojego boga, który resztkami mocy wspiera go w każdym realizowanym przedsięwzięciu (niczym prawdziwy ojciec). Przydomek swój Wielki Fapił zawdzięcza nie tyle ogromnemu wzrostowi (choć tego faktycznie nie można mu odmówić), ale ogromowi swojej wiary i dobroci, którą przekazuje wszystkim ludziom napotkanym podczas nieustannych wędrówek. Wielki Fapił to faktyczny wzór pacyfizmu, stroni od walki i wykorzystywania miecza w rozwiązywaniu konfliktów. Woli dysputę, rzeczowe argumenty i zawsze dąży do zjednania sobie słabszych i zastraszonych, uznając, że jedynie ci pozwolą mu pozyskać ogromną rzeszę wyznawców, zjednoczonych w miłości i bezwarunkowym zaufaniu w dogmaty wskazane przez jedynego Mandaryniana.

Potężny Tamar, prorok Tamariana, mistyk Tamaryzmu

Tamar to największy prorok i mistyk Tamaryzmu. To postać waleczna, nie stroniąca od miecza, a czasem nawracająca innowierców ogniem i najwymyślniejszymi argumentami przedstawianymi podczas długich rozmów w salach tortur… Przeszłość Tamara owiana jest tajemnicą i walecznymi mitami, które nie pozwalają okreslić nawet jego prawdziwego imienia. Jak twierdzą najwyżsi kapłani Tamariana, to sam Wszechmocny rozkazał mistykowi porzucenie przeszłości, przybranie imienia Tamar i krzewienie Tamaryzmu na nieokiełznanych dotąd połaciach Hexageru.

Tamar to człowiek impulsywny, niecierpliwy i w swych zamierzeniach niezwykle konsekwentny. Już nikt, nawet on sam, nie pamięta ile lat spędził walcząc ku chwale Tamariana. Zasłużył się jednak wielokrotnie swemu bogu niezmierzoną odwagą, wiarą i niezłomnym charakterem – za to od samego Wszechmocnego otrzymał przydomek Potężny.
Z rozkazu Tamariana, Potężny Tamar założył w niezbadanych górach Hexageru wspólnotę religijną, która dzięki jego niezwykłym umiejętnościom przywódczym przekształciła się w totalitarno – teokratyczne państwo-miasto, które stale powiększa swe wpływy i podległe tereny. Przez swych wrogów Tamar został nazwany jastrzębiem, a stolica jego państwa została obwołana mianem Góry Jastrzębia.
Tamar, dzięki swemu oddaniu i ascetycznym wręcz zwyczajom, dostąpił wiele objawień zsyłanych przez Tamariana, który przekazał mu swą naukę i niezmienne dogmaty wiary. Jednym z ważniejszych jest nieustanna ekspansja terytorialna oraz szerzenie Tamaryzmu, mające na celu opanowanie całego Hexageru i zgładzenie pozostałych Wszechmocnych.

Cóż… zostaje się przyznać do jednego – okropnie się wkręciliśmy w tę grę, a głowy mamy pełne pomysłów… Liczymy również na wasze zdanie, więc zapraszamy Was do kontaktu – każda uwaga, czy opinia może wpłynąć na losy Hexagera i mieszkających w nim ludzi 🙂

Historia powstaje dalej, dlatego już nie długo kilka kolejnych detali i zdjęć z testów.